Bernadeta Gronowska, e-QSM Informatyczne Systemy Zarządzania, Poznań 2015
Złowrogie Widmo Wielkiego Brata straszy za każdym rogiem coraz bardziej przerażonych wszechobecnym podglądactwem i inwigilacją obywateli… Z kosmosu satelity zdolne namierzyć każdy ruch, zidentyfikować najmniejszy szczegół ubioru, prześledzić trajektorię trasy ogarniętych wyprzedażowym amokiem zakupoholików. Na ulicy dla większej ostrości przejmują podglądactwo kamery miejskie, policyjne, zewnętrzne poszczególnych budynków…. W końcu poinformowany tabliczką na granicy miejscowości obywatel powinien mieć świadomość, że miejscowość monitorowana, że dla bezpieczeństwa, dla ochrony, że z prawdziwej troski to wszystko i dla jego szeroko pojętego dobra… A i uciec przed tą przymusową opieką trudno, bo dobrotliwe oko Wielkiego Brata wyśledzi ile bułek w piekarni, ile bluzek w butiku, ile burgerów w Burger Kingu, ile banknotów w Banku obywatel brał do ręki….
I chociaż w dobie ostatniej terrorystycznej aktywności pewnych grup ekstremistycznych i rosnącego poczucia społecznego zagrożenia, potrzeba istnienia i sprawnego funkcjonowania zamontowanych w wielu miejscach kamer kontrowersji wielkich nie wzbudza, o tyle ich obecność w niektórych miejscach rodzi pytania o cel, o potrzebę; wzbudza nawet pewne podejrzenia…. Bo, jak to możliwe, że duży samolot z 239 pasażerami na pokładzie zaginął bez najmniejszego nawet śladu pomimo radarów, zapisów z satelity, wyposażenia w zaawansowany sprzęt, a jednocześnie na co dzień w przeciętnym obywatelu rośnie wrażenie coraz większej inwigilacji i funkcjonowania w państwie policyjnym, gdzie prywatność i prawo do ochrony tego, czego nie chce podawać do publicznej wiadomości jest pustym sloganem i fikcją, nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością.
Powszechna obecność kamer monitoringu na ulicach, skrzyżowaniach, placach, na zewnątrz budynków, wewnątrz instytucji, sklepów, firm, urzędów skłania do refleksji, ale również wzbudza obawy o zapisy z tych urządzeń, o dostęp do nich, o zabezpieczenie, przekazywanie do innych podmiotów… Obawy tym większe, że monitoring stał się tak powszechny i dostępny, że może go stosować właściwie każdy… choćby do ochrony własnego domu.
Zaistniała stąd potrzeba stworzenia uregulowań prawnych, które z jednej strony umożliwią stosowanie monitoringu jako metody zwiększającej bezpieczeństwo i zabezpieczania dowodów dochodzeniowo-procesowych, ale z drugiej strony zapewnią w maksymalnym osiągalnym stopniu ochronę danych, obrazów i informacji zapisywanych i przetwarzanych w ten sposób.
Podstawowym składnikiem technologii rejestracji obrazu jest kamera, która sprowadza obraz najbliższego otoczenia do postaci sygnałów elektrycznych analogowych lub cyfrowych. Przekształcony w ten sposób obraz może być zarówno przekazywany i odtwarzany na monitorach, jak i zapisywany na nośnikach danych. W niektórych przypadkach – oprócz obrazu rejestrowany jest również dźwięk. Różnice w technologiach i organizacji monitoringu mają kluczowe znaczenie z punktu widzenia ochrony i zabezpieczania przetwarzanych danych w postaci obrazu, co również w opracowywanym projekcie Ustawy o monitoringu wizyjnym znalazło swoje odzwierciedlenie (Projekt ustawy o monitoringu wizyjnym z dnia 07.07.2014.).
Szeroko konsultowany i dyskutowany projekt ustawy obejmuje także zagadnienia ochrony danych osobowych, przy czym stanowisko Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych zostało przekazane w obszernym dokumencie: Wymagania w zakresie regulacji monitoringu. Oczywiście zauważyć należy, że Ustawa jest w dalszym czasie na etapie uzgodnień międzyresortowych i jej ostateczny kształt poznamy dopiero po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw, niemniej jednak wydaje się, że już na obecnym etapie należałoby zwrócić uwagę na pewne aspekty zagadnienia monitoringu wizyjnego stosowanego w Bankach w aspekcie przetwarzania i ochrony danych osobowych.
Pierwszym problematycznym zagadnieniem jest kwestia zakwalifikowania obrazu rejestrowanego przez kamery jako informacji będącej danymi osobowymi. Problematyczna, ponieważ rejestrowany obraz obejmuje zarówno budynki, sprzęty, pojazdy, otoczenie, jak i osoby pojawiające się w polu rejestracji kamery. Ponieważ w myśl Ustawy o ochronie danych osobowych za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej, przy czym informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań, pojawia się pytanie, czy obraz rejestrowany przez kamery monitoringu zawiera dane osobowe?
Pełna treść artykułu, czyli co dalej z monitoringiegm, dostępna jest pod adresem: